je znuży,<br>W powiekach nieba toną niby w płatkach róży.<br><br>Wtedy morze fal piersią wznosi się zmęczone,<br>Całuje gwiazdy lekko i bierze w ramiona,<br><br>A ziemia, jak twe usta, brzoskwinią i winem<br>Napełnia welon nocy, co z księżycem płynie.<br><br>Wiem, droga, że nas miłość łączy i rozwodzi,<br>jak wino nas upaja i jak morze chłodzi.<br><br>Z naszych oczu, z ust biorąc odwieczną przyczynę -<br>Oczy tęsknią za morzem, a usta za winem.</><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>GOŁĘBIE W KOŚCIELE ŚW. ALEKSANDRA</><br><br>Gdy słońce w górę biegnie jak złota wiewiórka,<br>Potrząsając ogonem puszystym w przestrachu,<br>Dwa gołębie, w dzień letni na kościelnym dachu,<br>Przed upałem i kurzem