Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
Achmatową. Achmatową odwiedził w Leningradzie w roku 1945. Jej izolacja od świata była tak kompletna, że gość z Anglii okazał się drugim spotkanym przez nią od rewolucji cudzoziemcem. Pierwszym był nie wymieniony z nazwiska Polak. A może wymieniła nazwisko Czapskiego, lecz Berlin go nie zapamiętał?
Wielogodzinna rozmowa nocna zeszła na upodobania i antypatie literackie Achmatowej. Uwielbiała Dostojewskiego i Kafkę. "Kafka pisał dla mnie i o mnie, uważam go za pisarza większego od Joyce'a i Eliota; nie wszystko rozumiał, wszystko rozumiał tylko Puszkin". Nie znosiła Tołstoja, "potwora próżności i wroga wolności"; raziła nią ciągła nuta fałszu w tołstojowskich "kazaniach".
Berlin nie jest
Achmatową. Achmatową odwiedził w Leningradzie w roku 1945. Jej izolacja od świata była tak kompletna, że gość z Anglii okazał się drugim spotkanym przez nią od rewolucji cudzoziemcem. Pierwszym był nie wymieniony z nazwiska Polak. A może wymieniła nazwisko Czapskiego, lecz Berlin go nie zapamiętał? <br>Wielogodzinna rozmowa nocna zeszła na upodobania i antypatie literackie Achmatowej. Uwielbiała Dostojewskiego i Kafkę. "Kafka pisał dla mnie i o mnie, uważam go za pisarza większego od Joyce'a i Eliota; nie wszystko rozumiał, wszystko rozumiał tylko Puszkin". Nie znosiła Tołstoja, "potwora próżności i wroga wolności"; raziła nią ciągła nuta fałszu w tołstojowskich "kazaniach".<br>Berlin nie jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego