Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
wojnę.
- Chodźmy - zaproponował, odstawiając kieliszek - warto przyjrzeć się iluminacji.
- Zostaw mnie w spokoju - opędzał się radża - idź sam. Ja dokładnie wiem, co tam pokażą, podpisywałem rachunek.
Siedział z głową wspartą na dłoni, z obu kolanami wciągniętymi na fotel, przypominał rozpieszczonego jedynaka, którego w porę nie położono spać i teraz ma urazę do całego świata.
Terey stanął w drzwiach. Uderzyła go głęboka ciemność, wyłączono kable, pogasły reflektory i wieńce różnobarwnych żarówek. Goście, zbici ciasno, z zadartymi głowami, przyglądali się temu, co się działo na wysokościach. Krzyżowały się tam świetliste szarfy, łuki zieleni, jakbyś pierścieniem ze szmaragdu śmignął, rozkwitały chryzantemy ognia i łagodnie
wojnę.<br>- Chodźmy - zaproponował, odstawiając kieliszek - warto przyjrzeć się iluminacji.<br>- Zostaw mnie w spokoju - opędzał się radża - idź sam. Ja dokładnie wiem, co tam pokażą, podpisywałem rachunek.<br>Siedział z głową wspartą na dłoni, z obu kolanami wciągniętymi na fotel, przypominał rozpieszczonego jedynaka, którego w porę nie położono spać i teraz ma urazę do całego świata.<br>Terey stanął w drzwiach. Uderzyła go głęboka ciemność, wyłączono kable, pogasły reflektory i wieńce różnobarwnych żarówek. Goście, zbici ciasno, z zadartymi głowami, przyglądali się temu, co się działo na wysokościach. Krzyżowały się tam świetliste szarfy, łuki zieleni, jakbyś pierścieniem ze szmaragdu śmignął, rozkwitały chryzantemy ognia i łagodnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego