ekranu komputera, a masakry dokonuje się za pomocą joysticka.<br>Kompleks militarno-rozrywkowy to sojusz firm zbrojeniowych i producentów gier, którzy wzajemnie zasilają się pomysłami i technologiami. Ot, na przykład oficerowie Piechoty Morskiej USA wpadli w 1993 roku na pomysł, by wykorzystać do treningów swoich podwładnych niezwykle popularną grę Doom, której urok polega na tym, by jak najszybciej wykończyć wirtualnego przeciwnika. Ponieważ gra ma charakter sieciowy, za pojawiającymi się na ekranie obrazkami kryją się realni, fizyczni gracze, dokładnie tak, jak to opisał Jean Baudrillard w Precesji <orig>symulakrów</>. Ponieważ jednak cywilny Doom był zbyt mało realny, marines usprawnili go, a następnie nie dość