Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Na oścież
Nr: 2-3(59)
Miejsce wydania: Bydgoszcz
Rok: 1999
jednocześnie duszpasterz akademicki. A oto kilka słów o tym - jak było.
Pogasły światła. W znikomym oświetleniu, które pozostało dało się zauważyć postać mężczyzny, który pakując do plecaka przeróżne rzeczy wykazywał skrupulatność, aby niczego nie zapomnieć. Widać było wyraźnie, że wybiera się w drogę. Zarzuciwszy plecak ze stelażem na ramiona i uruchamiając latarkę przemierzał szybkimi krokami drogę. Spotykał po drodze postaci, otrzymując od nich paczki, które były bądź wyrazem wdzięczności, bądź spontanicznym darem. Zbierał je skrzętnie i po niedługim czasie był już nieźle obładowany.
Był taki moment w czasie jego wędrówki, gdy na swej drodze spotkał grupę ludzi będących blisko siebie i
jednocześnie duszpasterz akademicki. A oto kilka słów o tym - jak było.<br>Pogasły światła. W znikomym oświetleniu, które pozostało dało się zauważyć postać mężczyzny, który pakując do plecaka przeróżne rzeczy wykazywał skrupulatność, aby niczego nie zapomnieć. Widać było wyraźnie, że wybiera się w drogę. Zarzuciwszy plecak ze stelażem na ramiona i uruchamiając latarkę przemierzał szybkimi krokami drogę. Spotykał po drodze postaci, otrzymując od nich paczki, które były bądź wyrazem wdzięczności, bądź spontanicznym darem. Zbierał je skrzętnie i po niedługim czasie był już nieźle obładowany. <br>Był taki moment w czasie jego wędrówki, gdy na swej drodze spotkał grupę ludzi będących blisko siebie i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego