Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
jechać?
- Sam pan mnie wysłał... - bąknąłem nieśmiało.
- Ja? Nie pamiętam.
Do procesu nie doszło, bo już w następnym numerze "Polityka" opublikowała przeprosiny pod adresem pani profesor, stwierdziła, że byłem tylko luźnym współpracownikiem, młodym i niedoświadczonym, że uchybiłem podstawowym zasadom obiektywności dziennikarskiej, no i że zrywają ze mną współpracę. Profesorka była usatysfakcjonowana i wydawało się, że sprawa się na tym skończy, ale niestety - się nie skończyła.
Miałem pecha o tyle, że trafiłem na zły czas dla "Polityki". Naczelny miał jakieś kłopoty polityczne ze względu na swą rzekomo zbyt liberalną postawę, w dodatku wciąż trwała walka o wpływy i czytelników pomiędzy "Polityką" i
jechać?<br>- Sam pan mnie wysłał... - bąknąłem nieśmiało.<br>- Ja? Nie pamiętam.<br>Do procesu nie doszło, bo już w następnym numerze "Polityka" opublikowała przeprosiny pod adresem pani profesor, stwierdziła, że byłem tylko luźnym współpracownikiem, młodym i niedoświadczonym, że uchybiłem podstawowym zasadom obiektywności dziennikarskiej, no i że zrywają ze mną współpracę. Profesorka była usatysfakcjonowana i wydawało się, że sprawa się na tym skończy, ale niestety - się nie skończyła.<br>Miałem pecha o tyle, że trafiłem na zły czas dla "Polityki". Naczelny miał jakieś kłopoty polityczne ze względu na swą rzekomo zbyt liberalną postawę, w dodatku wciąż trwała walka o wpływy i czytelników pomiędzy "Polityką" i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego