Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
Ale pani dupa śmierdzi!
- Lidii wypadł rondel z ręki i zastygła w bezruchu z otwartymi ustami. Dziecko tymczasem, wykonawszy polecenie ojca, uciekło.
- Myślałam, że padnę trupem. Nie wiedziałam, jak się zachować, co powiedzieć. Przepraszać czy biec za synem i złoić mu skórę.
Tymczasem pani hrabina zwróciła się do niej z uśmiechem i spytała: - Czy nie należałoby bardziej dosolić to mięso?
Podobnie prymitywnych żarcików pani Lidia przeżyła niezliczoną ilość. Opowiadała o nich ze spokojem. Była widocznie przyzwyczajona do wybryków męża i nie miała na nic żadnego wpływu. Napomnienia i krytyczne uwagi nie robiły wrażenia na Stefanie. Dała zatem spokój wszelkim pedagogicznym metodom
Ale pani dupa śmierdzi!<br>- Lidii wypadł rondel z ręki i zastygła w bezruchu z otwartymi ustami. Dziecko tymczasem, wykonawszy polecenie ojca, uciekło.<br>- Myślałam, że padnę trupem. Nie wiedziałam, jak się zachować, co powiedzieć. Przepraszać czy biec za synem i złoić mu skórę.<br>Tymczasem pani hrabina zwróciła się do niej z uśmiechem i spytała: - Czy nie należałoby bardziej dosolić to mięso?<br>Podobnie prymitywnych żarcików pani Lidia przeżyła niezliczoną ilość. Opowiadała o nich ze spokojem. Była widocznie przyzwyczajona do wybryków męża i nie miała na nic żadnego wpływu. Napomnienia i krytyczne uwagi nie robiły wrażenia na Stefanie. Dała zatem spokój wszelkim pedagogicznym metodom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego