za latami 70., szczęśliwymi latami rewolucji seksualnej. - Wtedy to było fantastycznie! - zachwycał się A. - A teraz? Nuda! Ani seksu grupowego, ani nawet zamienić żonami się człowiek nie może! - Stary, przecież ty nie masz żony - zauważył ktoś przytomnie, bo dyskusje o seksie A. odbywał zawsze wśród dużej publiczności. - Nie szkodzi - chytrze uśmiechnął się A. - Przecież inni mają...<br>Dwa lata później A. został szefem przedstawicielstwa znanej zagranicznej firmy. Teraz miał już naprawdę wszystko: potężnego jeepa, do którego niedbale wrzucał deskę, pracę, którą lubił, pieniądze. No i swoją opinię eksperta od seksu. Lubiliśmy go, naprawdę lubiliśmy, bo A. na to zasługiwał. Miał poczucie humoru, był