Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
daleko od domu. Musi się jednak upewnić, gdzie była wtedy strzelanina, którą słyszała. Więcej nie wiem, bo zdążyłam usnąć, jak mi to opowiadała.

- Jak traktowali ją porywacze?

- Jeden z ich szefów skrytykował pierwsze nagranie dla Al-Dżaziry. Mówił, że córka za mało się bała. To pewnie przez ten jej ironiczny uśmieszek. Dlatego zaczęli ją straszyć i zrobili jej później drugie nagranie.

- Dlaczego córka była taka spokojna?

- Widocznie z rozmowy porywaczy domyśliła się, że od razu jej nie zabiją. Mogła coś podsłuchać. Potem zaczęli ją straszyć. Mieli pistolety, granaty. Ona nie okazywała strachu.

- Widziała porywaczy?

- Nie. Wie tylko, że jedzenie podawali jej
daleko od domu. Musi się jednak upewnić, gdzie była wtedy strzelanina, którą słyszała. Więcej nie wiem, bo zdążyłam usnąć, jak mi to opowiadała.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;- Jak traktowali ją porywacze?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;- Jeden z ich szefów skrytykował pierwsze nagranie dla Al-Dżaziry. Mówił, że córka za mało się bała. To pewnie przez ten jej ironiczny uśmieszek. Dlatego zaczęli ją straszyć i zrobili jej później drugie nagranie.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;- Dlaczego córka była taka spokojna?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;- Widocznie z rozmowy porywaczy domyśliła się, że od razu jej nie zabiją. Mogła coś podsłuchać. Potem zaczęli ją straszyć. Mieli pistolety, granaty. Ona nie okazywała strachu.&lt;/&gt;<br><br>&lt;who1&gt;- Widziała porywaczy?&lt;/&gt;<br><br>&lt;who2&gt;- Nie. Wie tylko, że jedzenie podawali jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego