jeszcze gmachu szkoły. Pamiętam ruiny, okaleczone drzewa... Teraz jest ładnie, elegancko, gładko. Wtedy było - pięknie. <br> Moja matka też umarła młodo. "Też". Skurcz strachu. Spazm aż do brzucha, do dna. Zamykam oczy. Mamusiu!... - "Czy można bez operacji?... - Nie, nie można". Nie chcę operacji. I nie będę czekać, aż... <br>Usnąć, po prostu usnąć i nie obudzić się więcej. <br>Idę brzegiem skarpy na kamienne schody. Moje schody, prawdziwie stare wśród tych gładkich nowości. Szerokie, rozdeptane, zdarte, porosłe trawą - ulubione miejsce zabaw dzieciństwa. Teraz też jest tu pełno bachorów. I teraz, i wtedy, kiedy się tu bawiłam. I jeszcze wtedy, kiedy mamusia była dzieckiem. Moje