to było z poznaniakami? Skonsumowali za dwadzieścia pięć złotych, ale on im dał rachunek z innego stołu na trzydzieści sześć złotych. Poznaniacy zapłacili i pojechali, a on dopiero potem spostrzegł, że im dał niewłaściwy rachunek. Tak się chłopczysko zmartwił, że już chciał lecieć za nimi na dworzec, ale myśmy go uspokoili, żeby nie miał wyrzutów sumienia. Prawda, Gąsiorek? Pewnie nie mogłeś spać tej nocy?<br>- No, pewnie, że nie mogłem, bo siedziałem do rana w "Alhambrze".<br>...dziwię się, że gospodarz może być tak głupi. Weźmy na przykład młodego Pancera z "Vesperii". On za rozbity kieliszek, wartości ośmiu groszy, potrąca kelnerowi pięćdziesiąt groszy