Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
Całą noc szalała kurniawa. O świcie dnia następnego usiłowałem wraz z Pogotowiem wyruszyć z szałasu, ale wściekła zadymka ustawicznie zmuszała nas do powrotu. Dopiero o godz. 7.30 rano wykorzystawszy nieco spokojniejszy okres pogody wyprawa wyruszyła ponownie na poszukiwanie. O godz. 12 na pomoc przyszła druga wyprawa . Ze względu na ustawiczny silny wiatr, zasypanego lawiną nie zdołano odnaleźć .
Tak zapisał w "Księdze wypraw" J. Oppenheim, nieskory przecież do używania wielkich słów. Ciało Z. Słowińskiego znaleziono dopiero szóstego dnia.
Wypadek ten rozegrał się w miejscu odludnym, a fatalne warunki atmosferyczne okresami wręcz uniemożliwiały prowadzenie akcji poszukiwawczej. Inaczej było 10 stycznia 1938 r
Całą noc szalała kurniawa. O świcie dnia następnego usiłowałem wraz z Pogotowiem wyruszyć z szałasu, ale wściekła zadymka ustawicznie zmuszała nas do powrotu. Dopiero o godz. 7.30 rano wykorzystawszy nieco spokojniejszy okres pogody wyprawa wyruszyła ponownie na poszukiwanie. O godz. 12 na pomoc przyszła druga wyprawa &lt;gap&gt;. Ze względu na ustawiczny silny wiatr, zasypanego lawiną nie zdołano odnaleźć &lt;gap&gt;.<br>Tak zapisał w "Księdze wypraw" J. Oppenheim, nieskory przecież do używania wielkich słów. Ciało Z. Słowińskiego znaleziono dopiero szóstego dnia.<br>Wypadek ten rozegrał się w miejscu odludnym, a fatalne warunki atmosferyczne okresami wręcz uniemożliwiały prowadzenie akcji poszukiwawczej. Inaczej było 10 stycznia 1938 r
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego