Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
akurat tyle racji, co Dmowski. Ale sądzę, że tak jak mnie wolno za Dmowskim nie przepadać, tak wolno Wierzbickiemu pisać o nim w pozycji niewygodnej, tj. na klęczkach. W sekrecie musze jednak Wierzbickiemu powiedzieć - bo najwyraźniej tego nie wie - że piłsudczycy i endecy nienawidzili się w sposób tak namiętny, iż ustępowały przed tym wszystkie racje polityki.
Wróćmy do "za złe". Otóż oprócz sprawy "Krakowskiego Przedmieścia" mam Wierzbickiemu za złe - i to nawet bardziej - jeden jeszcze fragment "Myśli..."
"Wszystkie nieudane lub średnio udane akcje "Solidarności" - pisze on - miały i podstaw mrzonkę, że TKK ogłasza apel i na wezwanie staje, obok wielkoprzemysłowego robotnika
akurat tyle racji, co Dmowski. Ale sądzę, że tak jak mnie wolno za Dmowskim nie przepadać, tak wolno Wierzbickiemu pisać o nim w pozycji niewygodnej, tj. na klęczkach. W sekrecie musze jednak Wierzbickiemu powiedzieć - bo najwyraźniej tego nie wie - że piłsudczycy i endecy nienawidzili się w sposób tak namiętny, iż ustępowały przed tym wszystkie racje polityki.<br> Wróćmy do "za złe". Otóż oprócz sprawy "Krakowskiego Przedmieścia" mam Wierzbickiemu za złe - i to nawet bardziej - jeden jeszcze fragment "Myśli..."<br> "Wszystkie nieudane lub średnio udane akcje "Solidarności" - pisze on - miały i podstaw &lt;gap&gt; mrzonkę, że TKK ogłasza apel i na wezwanie staje, obok wielkoprzemysłowego robotnika
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego