Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
interpretacją Wagnera.
Mock wyjął z papierośnicy papierosa "Ariston", przełamał go wpół i wetknął do cygarniczki. W tym momencie z czyichś palców wystrzelił żółty płomień i liznął poszarpaną końcówkę papierosa.
- Dobry wieczór, doktorze Hartner - Mock zaciągnął się dymem. - Dziękuję za ogień. Nie wiedziałem, że lubi pan Wagnera.
- Musimy porozmawiać w jakimś ustronnym miejscu - szpakowate włosy Leo Hartnera zjeżyły się w nieświadomym ostrzeżeniu. Było coś niezwykłego w jego zachowaniu.
Mock kiwnął ze zrozumieniem głową, zanurkował w rozdyskutowany tłum melomanów i lekkimi dotknięciami dłoni zaczął torować w nim drogę. Natychmiast podążył za nim Hartner. Mock wyszedł na korytarz i ruszył ku drzwiom opatrzonym złotym trójkątem
interpretacją Wagnera.<br>Mock wyjął z papierośnicy papierosa "Ariston", przełamał go wpół i wetknął do cygarniczki. W tym momencie z czyichś palców wystrzelił żółty płomień i liznął poszarpaną końcówkę papierosa.<br>- Dobry wieczór, doktorze Hartner - Mock zaciągnął się dymem. - Dziękuję za ogień. Nie wiedziałem, że lubi pan Wagnera.<br>- Musimy porozmawiać w jakimś ustronnym miejscu - szpakowate włosy Leo Hartnera zjeżyły się w nieświadomym ostrzeżeniu. Było coś niezwykłego w jego zachowaniu.<br>Mock kiwnął ze zrozumieniem głową, zanurkował w rozdyskutowany tłum melomanów i lekkimi dotknięciami dłoni zaczął torować w nim drogę. Natychmiast podążył za nim Hartner. Mock wyszedł na korytarz i ruszył ku drzwiom opatrzonym złotym trójkątem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego