częściej jednak drobnymi rewersami na zarobione grosze i złotówki... Papierki te utartym trybem wędrowały do karczmy; tam były respektowane - i tam jedynie, a jakże... Taki to był system rodzimej, sielskiej ekonomiki, w polskim królestwie! Dworowi gotówki oszczędzał, a i profit z gorzelni pomnażał- a karczmarz także nie miał powodu do utyskiwań...<br>Ale Mrowiec płacił gotowym groszem. Więc pewnym, okrągłym rublem podniósł do ust świeżo napełnioną kwaterkę. Gdy ją odstawił, oczy rozbłysły mu i na twarz wystąpiła gorąca czerwoność... Splunął rzęsiście, według zwyczaju, i podniósł się z ławy.<br>- No, to i pójdę!<br>- Ojej, gdzież wam tak pilno, Mrowcu?<br>- Pilno, niepilno... alem zły