naszego stulecia hollywoodzcy producenci robili wszystko, aby wmówić publiczności, że rola i życie prywatne gwiazd ekranu stanowią jedność, a widzowie zdawali się w to wierzyć, tak obecnie mężczyźni oczekują od "gwiazdy wieczoru" cały czas tego samego amerykańskiego uśmiechu, pełnego makijażu i bezproblemowości.<br>Bożyszcze mężczyzn, mając pełną świadomość wrażenia, jakie wywiera, uwodzi kolejną ofiarę próbując się w ten sposób dowartościować. Kobieta "na etacie gwiazdy" nie zidentyfikuje się z bohaterką piosenki śpiewanej przez Urszulę Sipińską: "Szukam kogoś, kogoś na stałe, na długą drogę w dal". - Żyje w przekonaniu, że może następnego dnia spotka kogoś, kto będzie dla niej bardziej odpowiedni - mówi H. Zaszkiewicz