Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Płomyk
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1953
ksiądz puści i da pełen dzban, to pokażę, jak można z nim biec i ani kropli nie uronić!
- Stój! - wrzasnął proboszcz widząc, że chłopak próbuje mu się wyrwać - stój!
- Ziemia nie stoi. Słońce stoi! Słońce stoi! Ziemia biega dokoła Słońca, jak ja dokoła księdza! - odpowiedział rozbawiony Leonardo, a nie mogąc uwolnić się z krzepkiego uścisku, zaczął rzeczywiście krążyć.
- Kto stoi? - zagrzmiał wielebny Lodovico. - Ksiądz stoi! - powtórzył chłopak, wyrwał się księdzu i skoczył do ucieczki. Ze zwinnością kota przesadził wysoki parkan i tyle go było widać.
- Błazen! Błazen! - zaczął wołać ksiądz i grozić pięścią w kierunku, w którym zniknął Giovanni. - Nie ujdziesz
ksiądz puści i da pełen dzban, to pokażę, jak można z nim biec i ani kropli nie uronić! <br>- Stój! - wrzasnął proboszcz widząc, że chłopak próbuje mu się wyrwać - stój! <br>- Ziemia nie stoi. Słońce stoi! Słońce stoi! Ziemia biega dokoła Słońca, jak ja dokoła księdza! - odpowiedział rozbawiony Leonardo, a nie mogąc uwolnić się z krzepkiego uścisku, zaczął rzeczywiście krążyć. <br>- Kto stoi? - zagrzmiał wielebny Lodovico. - Ksiądz stoi! - powtórzył chłopak, wyrwał się księdzu i skoczył do ucieczki. Ze zwinnością kota przesadził wysoki parkan i tyle go było widać. <br>- Błazen! Błazen! - zaczął wołać ksiądz i grozić pięścią w kierunku, w którym zniknął Giovanni. - Nie ujdziesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego