Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
usunął wszystkie ślady, jakie zostawili zabójcy.
Ostatecznie pierwotna hipoteza policji, że rodzina Stevena Berensona była ofiarą bandyckiego napadu, upadła i o popełnienie zbrodni zaczęto podejrzewać siedemnastoletniego chłopca. W końcu prokurator zdecydował się poprosić o pomoc hipnotyzera, Johna Coulbersa, który znany był w Nowym Jorku z tego, że skutecznie pomagał alkoholikom uwolnić się od nałogu.
W trakcie kilku seansów hipnotycznych chłopiec przyznał się do zamordowania rodziców i starszego brata oraz opisał ze szczegółami cały przebieg zabójstwa. Podał też rodzinne tło zbrodni. Wyznał, że przez całe lata był psychicznie maltretowany przez ojca, który miał go za przygłupa, lenia i matoła. - Nigdy do niczego
usunął wszystkie ślady, jakie zostawili zabójcy.<br>Ostatecznie pierwotna hipoteza policji, że rodzina Stevena Berensona była ofiarą bandyckiego napadu, upadła i o popełnienie zbrodni zaczęto podejrzewać siedemnastoletniego chłopca. W końcu prokurator zdecydował się poprosić o pomoc hipnotyzera, Johna Coulbersa, który znany był w Nowym Jorku z tego, że skutecznie pomagał alkoholikom uwolnić się od nałogu.<br>W trakcie kilku seansów hipnotycznych chłopiec przyznał się do zamordowania rodziców i starszego brata oraz opisał ze szczegółami cały przebieg zabójstwa. Podał też rodzinne tło zbrodni. Wyznał, że przez całe lata był psychicznie maltretowany przez ojca, który miał go za przygłupa, lenia i matoła. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Nigdy do niczego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego