najbardziej staranie obmyślony plan, żadna najlepiej wybrana okazja, genialny pomysł, dogodny moment, złotousta perswazja nie mogły tego zmienić. To nie była sprawa rozumowania czy kalkulacji, to była sprawa uczuć naturalnych i wpojonych od pokoleń, prawie wyssanych z mlekiem matki. Nie miało znaczenia, że Francja wielokrotnie wykorzystywała te uczucia na swój użytek w zmian ofiarując tylko gesty bez znaczenia, jak w 1830 i jeszcze przedtem za Napoleona oraz wszystkich innych okazjach. Po prostu Francja przez lata niewoli stała się zastępczą ojczyzną dla ludzi, którzy ulokowali tam serca.<br>Krótko mówiąc, gdyby nawet ówczesny polski rząd doszedł do wniosku, że proporcja sił zmusza go