Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
przy sobie paszportów, używają pseudonimów albo kilku nazwisk. Ponad 80 proc. z nich pochodzi z województw zamojskiego, podkarpackiego i lubelskiego.

Francuska policja przymyka oczy na gastarbeiterów, jeśli nie wchodzą oni w konflikt z prawem. Polacy słyną z pracowitości i są tani. Bywają deportowani, bo oszczędzając na mieszkaniu są posądzani o włóczęgostwo. Dlatego w telewizyjnej migawce Darka i Mariana oraz Kazika z podkarpackiego nazwano kloszardami.

O Marku, tym czwartym z namiotu, dobrze wiedzą w Tereszpolu. Marek dzwonił do Stanisława Marca spod Paryża. Rozmawiał z nim i z Irkiem, bratem Mariana. Wyglądało na to, że się ukrywa, często zmieniał budki telefoniczne. Wersja Marka
przy sobie paszportów, używają pseudonimów albo kilku nazwisk. Ponad 80 proc. z nich pochodzi z województw zamojskiego, podkarpackiego i lubelskiego.<br><br>Francuska policja przymyka oczy na gastarbeiterów, jeśli nie wchodzą oni w konflikt z prawem. Polacy słyną z pracowitości i są tani. Bywają deportowani, bo oszczędzając na mieszkaniu są posądzani o włóczęgostwo. Dlatego w telewizyjnej migawce Darka i Mariana oraz Kazika z podkarpackiego nazwano kloszardami.<br><br>O Marku, tym czwartym z namiotu, dobrze wiedzą w Tereszpolu. Marek dzwonił do Stanisława Marca spod Paryża. Rozmawiał z nim i z Irkiem, bratem Mariana. Wyglądało na to, że się ukrywa, często zmieniał budki telefoniczne. Wersja Marka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego