Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
za geologa. Rozumiecie, panowie? Za geologa. O, Klara nie zrobi takiego głupstwa. Klara to brylant czystej wody, który wymaga wyjątkowej oprawy. Po wojnie obowiązkowo zawiozę ją do Paryża. Niech sobie wybije z głowy te bakterie. Zrobię z niej wielką panią, będzie mieszkała na Riwierze i jeździła Rolls-Roycem. A tu w Polsce tylko się zmarnuje. Tak jak jej matka.
Klara mitygowała panią Antoninę, obracała w żart jej nietaktowną paplaninę, patrzyła na nią błagalnym wzrokiem, wreszcie nie wytrzymała i rzekła niespodziewanie ostrym tonem:
- Dość już, ciociu, dość. To wszystko jest nie do zniesienia.
Pani Antonina zamilkła urażona.
Odczuwałem głębokie zażenowanie, że Klara, ta
za geologa. Rozumiecie, panowie? Za geologa. O, Klara nie zrobi takiego głupstwa. Klara to brylant czystej wody, który wymaga wyjątkowej oprawy. Po wojnie obowiązkowo zawiozę ją do Paryża. Niech sobie wybije z głowy te bakterie. Zrobię z niej wielką panią, będzie mieszkała na Riwierze i jeździła Rolls-Roycem. A tu w Polsce tylko się zmarnuje. Tak jak jej matka.<br>Klara mitygowała panią Antoninę, obracała w żart jej nietaktowną paplaninę, patrzyła na nią błagalnym wzrokiem, wreszcie nie wytrzymała i rzekła niespodziewanie ostrym tonem:<br>- Dość już, ciociu, dość. To wszystko jest nie do zniesienia.<br>Pani Antonina zamilkła urażona.<br>Odczuwałem głębokie zażenowanie, że Klara, ta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego