Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 17
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
policja była zobowiązana wszcząć dochodzenie - twierdzi nowotarski prokurator Zbigniew Gabryś. - Problem był stosunkowo prosty. Policja miała przesłuchać biegłego, lub jego przedstawiciela, który dokonał oględzin, a następnie samego zainteresowanego.
To ostatnie jednak - jak się okazało - nie było sprawą prostą. 20 lutego ubiegłego roku policja podjęła czynności zmierzające do przesłuchania Stefana Sz. w charakterze podejrzanego. Kolejne zawiadomienia wysyłane z prokuratury nie przynosiły rezultatu. Policjanci pukający do drzwi państwa Sz. słyszeli, że poszukiwanego nie ma lub jest chory. Dopiero 24 marca 1998 roku poszukiwany został zatrzymany podczas przypadkowej kontroli drogowej. Wtedy udało się go przesłuchać. Po zebraniu wszystkich danych policja chciała zakończyć postępowanie. Stefan Sz
policja była zobowiązana wszcząć dochodzenie - twierdzi nowotarski prokurator Zbigniew Gabryś. - Problem był stosunkowo prosty. Policja miała przesłuchać biegłego, lub jego przedstawiciela, który dokonał oględzin, a następnie samego zainteresowanego.<br>To ostatnie jednak - jak się okazało - nie było sprawą prostą. 20 lutego ubiegłego roku policja podjęła czynności zmierzające do przesłuchania Stefana Sz. w charakterze podejrzanego. Kolejne zawiadomienia wysyłane z prokuratury nie przynosiły rezultatu. Policjanci pukający do drzwi państwa Sz. słyszeli, że poszukiwanego nie ma lub jest chory. Dopiero 24 marca 1998 roku poszukiwany został zatrzymany podczas przypadkowej kontroli drogowej. Wtedy udało się go przesłuchać. Po zebraniu wszystkich danych policja chciała zakończyć postępowanie. Stefan Sz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego