Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
iż twarz Zygmunta stała się łagodna, to nieprzyjemne uczucie pozostało Trawce do końca wizyty.
Nieprzyjemne uczucie! Dopadło ono i Zygmunta. Z jednej strony ciągnęło go do północnych, pragnął zostać sam i gapić się na nie w nieskończoność. Z drugiej jednak, niusy Trawki mogły być ciekawe. Oddalił się z "tego" świata w chwili, gdy wiele zastanawiających i istotnych spraw nabierało tempa. Z trzeciej jeszcze, musiał być czujny, by nie wrócić, skąd przyszedł. Sukinkot czekał. Czekał cierpliwie na dogodny moment, żeby pociągnąć Zygmunta do siebie i znowu wepchnąć w czarny labirynt bez wyjścia... W sumie wszystko razem, zważywszy również na odczucia Trawki, nie nastrajało do
iż twarz Zygmunta stała się łagodna, to nieprzyjemne uczucie pozostało Trawce do końca wizyty. <br>Nieprzyjemne uczucie! Dopadło ono i Zygmunta. Z jednej strony ciągnęło go do północnych, pragnął zostać sam i gapić się na nie w nieskończoność. Z drugiej jednak, niusy Trawki mogły być ciekawe. Oddalił się z "tego" świata w chwili, gdy wiele zastanawiających i istotnych spraw nabierało tempa. Z trzeciej jeszcze, musiał być czujny, by nie wrócić, skąd przyszedł. Sukinkot czekał. Czekał cierpliwie na dogodny moment, żeby pociągnąć Zygmunta do siebie i znowu wepchnąć w czarny labirynt bez wyjścia... W sumie wszystko razem, zważywszy również na odczucia Trawki, nie nastrajało do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego