Typ tekstu: Książka
Autor: Żeromski Stefan
Tytuł: Przedwiośnie
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1925
Polski. Ażeby zaś przejść potajemnie granicę pilnie strzeżoną, musi przebywać po nocy graniczną rzekę. Wybiera jesienną noc najgłuchszą, najciemniejszą, najbardziej dżdżystą, kiedy obieszczyk nadgraniczny zawinie się w ciepły płaszcz i będzie drzemał na koniu. Wówczas inspirator zzuje buty i obnaży się do pasa. Pod pachę lewej ręki ujmie żerdź, którą w ciemności będzie macał obieszczyka stojącego nad rzeką. W prawą rękę ujmie rewolwer, ażeby strzelać do żołnierza, jeśli weń żerdzią natrafi i gdy się walka wywiąże. Posłyszawszy plusk w rzece żołnierz ze swego konia krzyczy: ja tiebia wiżu! ja tiebia wiżu! - Po tym okrzyku rewolucjonista poznaje miejsce postoju żołnierza. Przechodzi obok niego
Polski. Ażeby zaś przejść potajemnie granicę pilnie strzeżoną, musi przebywać po nocy graniczną rzekę. Wybiera jesienną noc najgłuchszą, najciemniejszą, najbardziej dżdżystą, kiedy <orig>obieszczyk</> nadgraniczny zawinie się w ciepły płaszcz i będzie drzemał na koniu. Wówczas inspirator zzuje buty i obnaży się do pasa. Pod pachę lewej ręki ujmie żerdź, którą w ciemności będzie macał <orig>obieszczyka</> stojącego nad rzeką. W prawą rękę ujmie rewolwer, ażeby strzelać do żołnierza, jeśli weń żerdzią natrafi i gdy się walka wywiąże. Posłyszawszy plusk w rzece żołnierz ze swego konia krzyczy: <foreign lang="rus">ja tiebia wiżu</>! <foreign lang="rus">ja tiebia wiżu</>! - Po tym okrzyku rewolucjonista poznaje miejsce postoju żołnierza. Przechodzi obok niego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego