Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
beztroskie i wesołe, ekscytujące i wszystko się może zdarzyć. Urlop kojarzy mi się z rodziną, która nie jest zbytnio szczęśliwa, że musi razem spędzać czas. Dzieci denerwują tatusia, mamusia ma w ogóle dosyć i wszystko kończy się koszmarną awanturą na plaży. Kiedyś jeden z moich znajomych na pytanie, co robi w czasie wakacji, bardzo się zdziwił i uświadomił mnie, że od kiedy człowiek pracuje, to już nie ma wakacji, tylko urlop. Co za smutny mężczyzna, chyba nie chciałabym być jego kobietą i planować z nim urlopu. Zapewne niezbyt długiego, bo przecież trzeba pracować... No, ale miało być podsumowanie wakacji, a piszę o
beztroskie i wesołe, ekscytujące i wszystko się może zdarzyć. Urlop kojarzy mi się z rodziną, która nie jest zbytnio szczęśliwa, że musi razem spędzać czas. Dzieci denerwują tatusia, mamusia ma w ogóle dosyć i wszystko kończy się koszmarną awanturą na plaży. Kiedyś jeden z moich znajomych na pytanie, co robi w czasie wakacji, bardzo się zdziwił i uświadomił mnie, że od kiedy człowiek pracuje, to już nie ma wakacji, tylko urlop. Co za smutny mężczyzna, chyba nie chciałabym być jego kobietą i planować z nim urlopu. Zapewne niezbyt długiego, bo przecież trzeba pracować... No, ale miało być podsumowanie wakacji, a piszę o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego