Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
kłopoty w pracy...", "Opowiada okropieństwa o swojej byłej, ale ona BYŁA okropna", "Wściekł się na mnie, ale podważałam jego kompetencje, a nikt tego nie lubi". W porządku, każdy może mieć od czasu do czasu gorszy dzień i należy to zrozumieć. Ale jeśli gorszy dzień jest co dwa dni, a on w dodatku nie ma najmniejszych wyrzutów sumienia, mimo że wciąż wyładowuje swoje zdenerwowanie na najbliższej osobie, to coś jest nie tak. W dodatku wybucha coraz częściej i partnerka coraz częściej musi szukać dla niego usprawiedliwień.
Ale gdyby był nieustannie wściekły, nie wytrzymałaby z nim nawet najbardziej zakochana i zapatrzona w niego kobieta
kłopoty w pracy...", "Opowiada okropieństwa o swojej byłej, ale ona BYŁA okropna", "Wściekł się na mnie, ale podważałam jego kompetencje, a nikt tego nie lubi". W porządku, każdy może mieć od czasu do czasu gorszy dzień i należy to zrozumieć. Ale jeśli gorszy dzień jest co dwa dni, a on w dodatku nie ma najmniejszych wyrzutów sumienia, mimo że wciąż wyładowuje swoje zdenerwowanie na najbliższej osobie, to coś jest nie tak. W dodatku wybucha coraz częściej i partnerka coraz częściej musi szukać dla niego usprawiedliwień.<br>Ale gdyby był nieustannie wściekły, nie wytrzymałaby z nim nawet najbardziej zakochana i zapatrzona w niego kobieta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego