Typ tekstu: Książka
Autor: Joanna Kulmowa
Tytuł: Topografia myślenia
Rok: 2001
mnie złotymi błyskami i rudymi błyskami, i ciemnozielonynymi, i błękitnymi, a ja rozczapierzoną gałęzią mieszam i rozbijam te cuda, z którymi nie równa się żadne malarstwo świata.
To jedno oczarowanie.
A drugie - że po dachach tych pachnących smołą szop można biegać
i tańczyć, i bawić się w napad Indian, skacząc w dół na wioskę traperów. Moi kuzynkowie urządzają tam wielkie bitwy na kamienie, które ja muszę zbierać i podawać, bo jestem łajzą i ciurą obozowym, co nigdy nie dostąpi
awansu. Witek i Anka na jednym daszku, Jerzyk i Ala na drugim; wzięli sobie pokrywy skrzyń jako tarcze. Tylko ja nie mam osłony
mnie złotymi błyskami i rudymi błyskami, i ciemnozielonynymi, i błękitnymi, a ja rozczapierzoną gałęzią mieszam i rozbijam te cuda, z którymi nie równa się żadne malarstwo świata.<br>To jedno oczarowanie.<br>A drugie - że po dachach tych pachnących smołą szop można biegać<br>i tańczyć, i bawić się w napad Indian, skacząc w dół na wioskę traperów. Moi kuzynkowie urządzają tam wielkie bitwy na kamienie, które ja muszę zbierać i podawać, bo jestem łajzą i ciurą obozowym, co nigdy nie dostąpi<br>awansu. Witek i Anka na jednym daszku, Jerzyk i Ala na drugim; wzięli sobie pokrywy skrzyń jako tarcze. Tylko ja nie mam osłony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego