Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
parującym i pryskającym saganie. Reynevan siedział zmartwiały, wpatrzony w skwarki na kluskach. Jego oczy przyzwyczaiły się już do mroku. Na tyle, by widzieć, że czterej mężczyźni przy stole w kącie za dużo mają broni i zbroi na sobie, by być wieśniakami. I że wszyscy czterej uważnie mu się przypatrują.
Przeklął w duchu swoją głupotę.
Dziewka wróciła.
- Za mało nas już zostało na tym świecie - mruknęła, udając, że wyciera stół - bym miała dać ci przepaść, synku.
Zatrzymała rękę, a Reynevan zobaczył na jej małym palcu kaczeniec, podobny do tych w heksie na słupie. Nawiązany łodyżką w taki sposób, że żółty kwiatek tworzył jakby
parującym i pryskającym saganie. Reynevan siedział zmartwiały, wpatrzony w skwarki na kluskach. Jego oczy przyzwyczaiły się już do mroku. Na tyle, by widzieć, że czterej mężczyźni przy stole w kącie za dużo mają broni i zbroi na sobie, by być wieśniakami. I że wszyscy czterej uważnie mu się przypatrują.<br>Przeklął w duchu swoją głupotę.<br>Dziewka wróciła.<br>- Za mało nas już zostało na tym świecie - mruknęła, udając, że wyciera stół - bym miała dać ci przepaść, synku.<br>Zatrzymała rękę, a Reynevan zobaczył na jej małym palcu kaczeniec, podobny do tych w heksie na słupie. Nawiązany łodyżką w taki sposób, że żółty kwiatek tworzył jakby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego