się grzmotów. W domu jest sama z matką, może <br>być im byle jak. Burza stoi nad Rzeką, niedaleko, pioruny <br>zawsze walą w wodę. Dobrze byłoby być bliżej, <br>niechby wiedziała, że ktoś jej pilnuje.<br>Akurat on jest potrzebny! Słyszał przecież, jak <br>mówiła o tym swoim organiście. Jak już kogo, tamtego <br>wołała w duchu na ratunek. Albo i Siwego. "Paweł <br>powiedział..." - zwierzała się. A brzmiało <br>to jak recytowanie twierdzenia Talesa. Na tle muzyki tego <br>tam... Schumanna.<br>Skąd zna Siwego? Gdzie się spotykają i po co? Ona gada <br>pewnie, lubi to, każda dziewczyna to pepla. Siwego też czaruje, <br>jak jego w kaplicy, niech to szlag