Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
tragiczny absurd. Mieczysław Karłowicz należał przecież do ludzi traktujących góry z wielkim respektem. Sumiennie stosował się do reguł bezpiecznej turystyki. Ale jest też prawdą, że samotna wędrówka była dla niego pokusą nie do przezwyciężenia. Na rok przed śmiercią pisał:
Gdyby ktoś z osób mi drogich wyruszał samotnie na kilkudniową wyprawę w głąb Tatr, wszystkie niebezpieczeństwa stanęłyby mi w postaci dręczących obrazów przed oczami; odnalazłbym też wszystkie argumenty, które skazują samotną turystykę na potępienie.
Mimo to jednak mam za sobą cały szereg wędrówek samotnych i wędrówki te oblane są w mej pamięci jakimś szczególnym czystym blaskiem. Są to wspomnienia nie zmącone żadnym dysonansem
tragiczny absurd. Mieczysław Karłowicz należał przecież do ludzi traktujących góry z wielkim respektem. Sumiennie stosował się do reguł bezpiecznej turystyki. Ale jest też prawdą, że samotna wędrówka była dla niego pokusą nie do przezwyciężenia. Na rok przed śmiercią pisał:<br>Gdyby ktoś z osób mi drogich wyruszał samotnie na kilkudniową wyprawę w głąb Tatr, wszystkie niebezpieczeństwa stanęłyby mi w postaci dręczących obrazów przed oczami; odnalazłbym też wszystkie argumenty, które skazują samotną turystykę na potępienie.<br>Mimo to jednak mam za sobą cały szereg wędrówek samotnych i wędrówki te oblane są w mej pamięci jakimś szczególnym czystym blaskiem. Są to wspomnienia nie zmącone żadnym dysonansem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego