Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
skłoniła mnie do obejrzenia z kolei torby i siatki. Obie te rzeczy nadal były wypchane pieniędzmi.
"Cholernie uczciwi bandyci" - pomyślałam z niejakim zdziwieniem. Nie wiadomo dlaczego, w ogóle się nad tym nie zastanawiając, od pierwszej chwili nabrałam przekonania, że musieli mnie porwać bandyci. Z jakiej przyczyny mieliby to uczynić i w jakim celu, tego na razie nie rozstrzygałam. Możliwe, że było to po prostu moje pobożne życzenie, bo zawsze miałam upodobanie do sensacyjnych urozmaiceń. Zamiast się zacząć bać, zaciekawiłam się wysokością wygranej i przeliczyłam fundusze. Pewno musiałam trochę dziwnie wyglądać siedząc na tej kanapie bez butów, w angorskim swetrze, ze straszliwą kupą zgruchomionych
skłoniła mnie do obejrzenia z kolei torby i siatki. Obie te rzeczy nadal były wypchane pieniędzmi.<br>"Cholernie uczciwi bandyci" - pomyślałam z niejakim zdziwieniem. Nie wiadomo dlaczego, w ogóle się nad tym nie zastanawiając, od pierwszej chwili nabrałam przekonania, że musieli mnie porwać bandyci. Z jakiej przyczyny mieliby to uczynić i w jakim celu, tego na razie nie rozstrzygałam. Możliwe, że było to po prostu moje pobożne życzenie, bo zawsze miałam upodobanie do sensacyjnych urozmaiceń. Zamiast się zacząć bać, zaciekawiłam się wysokością wygranej i przeliczyłam fundusze. Pewno musiałam trochę dziwnie wyglądać siedząc na tej kanapie bez butów, w angorskim swetrze, ze straszliwą kupą zgruchomionych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego