Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
okazji odwiedzin u tego Klimka ci z mercedesa chcieli coś tu załatwić z miejscowymi, ale się nie udało.
- Popatrz pan, ale cuda się u nas dzieją. A wiesz pan, że tą dziewczynę, co pan się o nią wtedy z Szymkiem pokłócił, to mi się zdaje, że na ulicy widziałem. No, w każdym bądź razie podobna bardzo. Tylko ubrana inaczej.
- To i nic dziwnego. Bo przyjechała na przesłuchanie i parę dni ma w Milęcinie zostać. A może dłużej niż parę dni.

Prośba
Z trudem zasypiam. Zawsze. Z trudem się budzę. Kiedy w końcu już trzeba iść do łóżka, bo rano trzeba wstać, żeby podjąć jakieś
okazji odwiedzin u tego Klimka ci z mercedesa chcieli coś tu załatwić z miejscowymi, ale się nie udało.<br>- Popatrz pan, ale cuda się u nas dzieją. A wiesz pan, że tą dziewczynę, co pan się o nią wtedy z Szymkiem pokłócił, to mi się zdaje, że na ulicy widziałem. No, w każdym bądź razie podobna bardzo. Tylko ubrana inaczej.<br>- To i nic dziwnego. Bo przyjechała na przesłuchanie i parę dni ma w Milęcinie zostać. A może dłużej niż parę dni.<br><br>&lt;tit&gt;Prośba&lt;/&gt;<br>Z trudem zasypiam. Zawsze. Z trudem się budzę. Kiedy w końcu już trzeba iść do łóżka, bo rano trzeba wstać, żeby podjąć jakieś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego