Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
Może tylko tyle, że lubił hazard, które to określenie nie bardzo przecież pasuje do dziecka. Do Jacka jednak już wówczas pasowało. Grał ze wszystkimi o wszystko i odnosił sukcesy. Miał wrodzone szczęście i umiał temu szczęściu pomagać. To on fałszował stopnie w dzienniku, to on po lekcji religii przewrócił skarbonkę w kształcie aniołka do góry nogami i wysypał z niej pieniądze. To on wreszcie nauczył ich, jak łapać karpie przed świętami w Łazienkach, ciągnąc je z mostku żyłką przez nogawkę. Okazje, które pozwalały całej trójce na zarobienie paru złotych, zawsze chętnie wykorzystywali i od pewnego momentu na lukrowane pączki mieli zawsze.
Tomek
Może tylko tyle, że lubił hazard, które to określenie nie bardzo przecież pasuje do dziecka. Do Jacka jednak już wówczas pasowało. Grał ze wszystkimi o wszystko i odnosił sukcesy. Miał wrodzone szczęście i umiał temu szczęściu pomagać. To on fałszował stopnie w dzienniku, to on po lekcji religii przewrócił skarbonkę w kształcie aniołka do góry nogami i wysypał z niej pieniądze. To on wreszcie nauczył ich, jak łapać karpie przed świętami w Łazienkach, ciągnąc je z mostku żyłką przez nogawkę. Okazje, które pozwalały całej trójce na zarobienie paru złotych, zawsze chętnie wykorzystywali i od pewnego momentu na lukrowane pączki mieli zawsze. <br>Tomek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego