Dziennika"&lt;/&gt; c. d.&lt;/&gt;<br><br>Prokurator generalny zdecydował, że sprawa nacisków &lt;name type="person"&gt;Grzegorza Kurczuka&lt;/&gt;, byłego ministra sprawiedliwości i lubelskiego barona &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;, na &lt;name type="tit"&gt;"Dziennik Wschodni"&lt;/&gt; trafi do &lt;name type="org"&gt;Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie&lt;/&gt;. Tam zapadnie decyzja, która z prokuratur okręgowych w &lt;name type="place"&gt;Podkarpackiem&lt;/&gt; będzie prowadzić śledztwo. Najprawdopodobniej przejmie je &lt;name type="org"&gt;Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie&lt;/&gt;. O wizycie &lt;name type="person"&gt;Grzegorza Kurczuka&lt;/&gt; w lubelskim &lt;name type="tit"&gt;"Dzienniku Wschodnim"&lt;/&gt; pisaliśmy dwa tygodnie temu. Miał on grozić redaktorowi naczelnemu, że zakaże członkom &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; kupowania &lt;name type="tit"&gt;"DW"&lt;/&gt; i nakłoni przyjaciół, by nie zamieszczali reklam w tej gazecie, jeżeli będzie ona źle pisać o &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt;. Redaktor naczelny nagrał rozmowę i poinformował prokuraturę o popełnieniu przestępstwa.<br>&lt;au&gt;MAT&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home" sex="mf"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Infolinia dla niepełnosprawnych&lt;/&gt;<br><br>Pod bezpłatnym