Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
wojną najpierw po naszej wsi, później po całej okolicy rozeszła się wieść, że u młodej wdówki, mieszkającej koło kościoła, przyszło na świat dziecko.
Duże, ważące prawie pięć kilo, zdrowe i twarde jak dębczak, jak krzemienna głowa.
Nie byłoby zresztą w tym nic dziwnego, bo takie dzieci, mimo biedy, rodziły się w naszej wsi dosyć często.
Dowodem na to wszystkie asenterunki, komisje, nie mogące się dość namacać ogromnych mięśni chodzących na plecach i na ramionach naszych parobków.

Jednak gdy do rodzącej wdówki przywołano naszą babkę, okazało się, że jej jedyne we wsi nożyczki są niepotrzebne.
Dziecka po prostu nie trzeba było odcinać od pępowiny
wojną najpierw po naszej wsi, później po całej okolicy rozeszła się wieść, że u młodej wdówki, mieszkającej koło kościoła, przyszło na świat dziecko.<br> Duże, ważące prawie pięć kilo, zdrowe i twarde jak dębczak, jak krzemienna głowa.<br> Nie byłoby zresztą w tym nic dziwnego, bo takie dzieci, mimo biedy, rodziły się w naszej wsi dosyć często.<br> Dowodem na to wszystkie asenterunki, komisje, nie mogące się dość namacać ogromnych mięśni chodzących na plecach i na ramionach naszych parobków.<br> &lt;page nr=61&gt;<br> Jednak gdy do rodzącej wdówki przywołano naszą babkę, okazało się, że jej jedyne we wsi nożyczki są niepotrzebne.<br> Dziecka po prostu nie trzeba było odcinać od pępowiny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego