Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
się wygadają. Trzeba mieć się na baczności. Nie prześlepić niczego. Wywiedzieć, co się tylko da.
Usnął zwinięty w kłębek jak jeż - jeniec w nieprzyjacielskim obozie.
Potem - dni i tygodnie. Wiele dziwnych rzeczy i cudacznych opowiadań. Okazało się, na przykład, że człowiek przybity do drzewa to wcale nie złodziej ani nawet w ogóle nie człowiek, lecz prawdziwy, najprawdziwszy bóg. Pulchniutki ojciec Franciszek mawiał, że ten bóg naumyślnie przemienił się w człowieka, żeby cierpieć za wszystkich, nawet za niego, za małego P'ana. Podobno jego też bili niezgorzej. Nie chciało się wierzyć. Z jakiej racji biały człowiek, choćby to był nawet sam bóg. miałby tam
się wygadają. Trzeba mieć się na baczności. Nie prześlepić niczego. Wywiedzieć, co się tylko da.<br>Usnął zwinięty w kłębek jak jeż - jeniec w nieprzyjacielskim obozie.<br>Potem - dni i tygodnie. Wiele dziwnych rzeczy i cudacznych opowiadań. Okazało się, na przykład, że człowiek przybity do drzewa to wcale nie złodziej ani nawet w ogóle nie człowiek, lecz prawdziwy, najprawdziwszy bóg. Pulchniutki ojciec Franciszek mawiał, że ten bóg naumyślnie przemienił się w człowieka, żeby cierpieć za wszystkich, nawet za niego, za małego P'ana. Podobno jego też bili niezgorzej. Nie chciało się wierzyć. Z jakiej racji biały człowiek, choćby to był nawet sam bóg. miałby tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego