Typ tekstu: Książka
Autor: Kruszyński Zbigniew
Tytuł: Na lądach i morzach
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1998
odpisałam. Potem przyszła kartka, nie pamiętam motywu, ale niewykluczone, że z zegarem, choćby ratuszowym, bo nadawca ponaglał. Czy nie dostałam listu? Czy może wyjechałam? Czy wszystko w porządku? I jak mi się podoba pomysł, aby iść we wrześniu w góry, na tydzień przed rozpoczęciem zajęć? Wydawał mi się mało oryginalny, w ogonie rajdu (dopełniacz, nazwisko zanonimizowane) po Tatrach, do którego zachęcali także inni agitatorzy. Pamiętałam, że na zdjęciach patron chodził pochylony do przodu, z rękami splecionymi za sobą, w tużurku z rozwianymi połami, tak że w górach tylko się potknąć i runąć. Zamiast tego pojechaliśmy nad jezioro pod namiot, komary cięły, a
odpisałam. Potem przyszła kartka, nie pamiętam motywu, ale niewykluczone, że z zegarem, choćby ratuszowym, bo nadawca ponaglał. Czy nie dostałam listu? Czy może wyjechałam? Czy wszystko w porządku? I jak mi się podoba pomysł, aby iść we wrześniu w góry, na tydzień przed rozpoczęciem zajęć? Wydawał mi się mało oryginalny, w ogonie rajdu (dopełniacz, nazwisko <orig>zanonimizowane</>) po Tatrach, do którego zachęcali także inni agitatorzy. Pamiętałam, że na zdjęciach patron chodził pochylony do przodu, z rękami splecionymi za sobą, w tużurku z rozwianymi połami, tak że w górach tylko się potknąć i runąć. Zamiast tego pojechaliśmy nad jezioro pod namiot, komary cięły, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego