wybąkałem - w końcu, imię patronki tak wspaniałej góry...<br>Machnęła ręką.<br>- Daj spokój, moja mama dając mi tak na imię nie miała pewno pojęcia o istnieniu Montagne Sainte-Victoire. W dodatku, ta cała nazwa jest w najlepszym wypadku nieporozumieniem, jeśli nie oszustwem!<br>Okazało się, że "Wiktoria" pojawiła się po raz pierwszy w połowie XVII wieku, i to bynajmniej nie w nazwie góry. Otóż bogaty mieszczanin z Aix, Honoré Lambert, zapadłszy na ciężką i zdawałoby się nieuleczalną chorobę, złożył ślub, że gdy wyzdrowieje, odrestauruje znajdującą się od kilkudziesięciu lat na szczycie góry budowlę, w której kiedyś mieszkali pustelnicy i wzniesie w jej miejscu kaplicę