głośnych akcji tego ruchu brakuje kilku lat, duch "surrealizmu socjalistycznego" - sugeruje Siemion - unosi się już (w 1983 r.) nad Wrocławiem, duch, który jakże często przybierał postać krasnoludka w czerwonej czapeczce.<br><br>Dotykamy w tym miejscu pierwszego wątku pokoleniowej legendy. Chodzi oczywiście o wyobrażenie o trzeciej drodze, jaką rzekomo mieli pójść młodzi w połowie lat 80. Nie odnaleźli się w tyrtejskiej, będącej doświadczeniem starszych braci, opozycji ani w rzeczywistości oficjalnej, tylko gdzieś obok. W otwartym konflikcie z PRL-owską władzą, ale też plecami do licencjonowanych działaczy podziemia. I znów - jakkolwiek brakuje ładnych kilku lat do chwili, kiedy to "bruLion" spopularyzuje hasło "Strzelaj albo emigruj