przed chwilą weszła do mieszkania, matka Marycha też zniknęła, słychać jedynie głosy dzieci siedzących na półpiętrze...<br>- <orig>Taa</> - mówi Pająk - akurat ci wierzę.<br>- No, jak Boga kocham, wczoraj słyszałem - przysięga Mareczek.<br>- Ale nic nie powiedział, ani słowa z niego nie wydusili.<br>- Co ma mówić?<br>- Niektórzy zmyślają ze strachu.<br>- No, jeden nawet w pory narobił.<br>- A potem go wypuścili, no bo co mieli zrobić?<br>- Przestańcie, bo nie można tego słuchać - odzywa się Szprycha - ja już nie mogę.<br>- Ryby i baby, baby i ryby nie mają głosu - wtrąca Kaju.<br>Blokowa nie może domyślić się, o co chodzi, słucha uważnie, ale teraz Mareczek szepce do ucha