Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
byłbym pewny, chociaż są najmniej podejrzani. Nie walczą z bandytyzmem, nie opłaca się kupować informatorów. Ale już policja, UOP...
- ...rząd - dorzuciła nieco zaczepnie.
- ...rząd - zgodził się. - W tej całej sprawie ufam tobie i może jeszcze Dopierale.
- "Może jeszcze"?! Nie przesadzasz? Był z nami u Wesołowskich, wystrzelał cały magazynek... Dopierała jest w porządku, możesz mi wierzyć.
- Dobrze - uśmiechnął się pod nosem. - Wierzę.
Jeszcze kilka kroków - i byli w przydrożnym rowie. Sama droga nie odbiegała klasą od tegoż rowu, ale najwyraźniej była przejezdna. Dwieście metrów dalej słoneczne plamki przesiane przez cedzak listowia tańczyły leniwie po samochodowym lakierze.
Dopierała oderwał pośladki od maski, lecz po
byłbym pewny, chociaż są najmniej podejrzani. Nie walczą z bandytyzmem, nie opłaca się kupować informatorów. Ale już policja, UOP...<br>- ...rząd - dorzuciła nieco zaczepnie.<br>- ...rząd - zgodził się. - W tej całej sprawie ufam tobie i może jeszcze Dopierale.<br>- "Może jeszcze"?! Nie przesadzasz? Był z nami u Wesołowskich, wystrzelał cały magazynek... Dopierała jest w porządku, możesz mi wierzyć.<br>- Dobrze - uśmiechnął się pod nosem. - Wierzę.<br>Jeszcze kilka kroków - i byli w przydrożnym rowie. Sama droga nie odbiegała klasą od tegoż rowu, ale najwyraźniej była przejezdna. Dwieście metrów dalej słoneczne plamki przesiane przez cedzak listowia tańczyły leniwie po samochodowym lakierze.<br>Dopierała oderwał pośladki od maski, lecz po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego