Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Skowroński zapalił papierosa. - Kremowy z ciemnym dachem?
- Tak. Z rejestracją podwarszawską.
- To pewnie wóz Pawła. A skąd się wzięła ta informacja? To też proste, tak mi się przynajmniej wydaje. Czasem zamieniamy się samochodami. Wielu naszych znajomych widząc gdzieś Pawła, sądzi, że widzieli mnie. I oczywiście odwrotnie.
- Dobrze, a jak pan w takim razie wytłumaczy telegram, który pan wysłał o trzeciej rano z poczty głównej, że przyjeżdża pan natychmiast?
- Wysłałem; ale się rozmyśliłem - Skowroński spojrzał spokojnie na kapitana - i nie wyjechałem:
- Więc nie był pan w Zakopanem?
- Mówiłem już, że nie.
- Skąd się pan dowiedział o śmierci brata?
- Z radia. Słuchałem, bo byłem ciekaw
Skowroński zapalił papierosa. - Kremowy z ciemnym dachem?<br>- Tak. Z rejestracją podwarszawską.<br>- To pewnie wóz Pawła. A skąd się wzięła ta informacja? To też proste, tak mi się przynajmniej wydaje. Czasem zamieniamy się samochodami. Wielu naszych znajomych widząc gdzieś Pawła, sądzi, że widzieli mnie. I oczywiście odwrotnie.<br>- Dobrze, a jak pan w takim razie wytłumaczy telegram, który pan wysłał o trzeciej rano z poczty głównej, że przyjeżdża pan natychmiast?<br>- Wysłałem; ale się rozmyśliłem - Skowroński spojrzał spokojnie na kapitana - i nie wyjechałem:<br>- Więc nie był pan w Zakopanem?<br>- Mówiłem już, że nie.<br>- Skąd się pan dowiedział o śmierci brata?<br>- Z radia. Słuchałem, bo byłem ciekaw
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego