dalszego śledztwa, które trwało kilka miesięcy, wyszło na jaw, że właściciele hurtowni mają powiązania z jednym ze znanych gangów.<br><q>- Wróćmy jednak do sprawy Marzeny K., która zginęła, można powiedzieć, na własne życzenie</> - opowiadał dalej podkomisarz Rafał B. <q>- Z zeznania Jacka F. wynikało, że ta piękna, długonoga dziewczyna obiecała mu małżeństwo, w zamian za co on, mając do niej bezgraniczne zaufanie, opowiadał jej o swojej pracy. Kiedyś wygadał się o nocnych, tajemniczych transportach i pośpiesznym rozładunku, sam nie bardzo zdając sobie sprawę, co to w istocie znaczyło. Sprytna Marzena postanowiła zaszantażować Jana B. i jego wspólnika i, co tu dużo mówić, trafiła kosa