podbojów. Może dlatego, że nie włożyłem w nie ani odrobiny wysiłku? A wiadomo: co łatwo przychodzi, to... Jednak mała Kasia na dobre się do mnie przykleiła. Żałowałem więc, że nie mam przy sobie komórki i nie umówiłem się z kolegą, żeby zadzwonił. No cóż, cierp, ciało... W dosłownym znaczeniu! <br><tit>Erotyczne wabiki dla poważnego szefa</><br>Już miałem powiedzieć Kasi, żeby znalazła sobie inny obiekt zainteresowania, gdy zderzyła się ze mną Kinga, koleżanka ze studiów. - Jak się masz? Co u ciebie? - rzuciła mi się na szyję, odciągnęła na bok. - Wciąż jestem singlem. Szkoda, że nie możesz być moim chłopakiem, bo to jakby kazirodztwo