Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
od nazwy miejscowości, w której się ukazują. Mamy więc "Gazetę Miechowską", "Gazetę Radomszczańską", "Kurier Brzeski", "Kurier Ostrowski". Ale zdarzały się też nazwy zabawne i żartobliwe: "Szept Postomina", "Fujok Babiogórski", "Grajdoł - czaplinecka gazeta nierządowa", "Kot Domowy", "Prowincjusz", "Robak", "U nas na Brody - Łejn", "Wójtowa kleka" czy "Taka Malownicza Gmina".

Ich nakład waha się od 1 tys. do 20 tys. egzemplarzy. Najczęściej sprzedawane są w jednym lub kilku powiatach.

Prasę o jeszcze mniejszym zasięgu niż powiat nazywa się sublokalną. Zwyczajowo zalicza się do niej prasę parafialną, szkolną, pisma towarzystw miłośników ziem i miast. Przykładem prasy sublokalnej jest "Gazeta Biskupińska" ukazująca się przy okazji festynów
od nazwy miejscowości, w której się ukazują. Mamy więc "Gazetę Miechowską", "Gazetę Radomszczańską", "Kurier Brzeski", "Kurier Ostrowski". Ale zdarzały się też nazwy zabawne i żartobliwe: "Szept Postomina", "&lt;orig&gt;Fujok&lt;/&gt; Babiogórski", "Grajdoł - czaplinecka gazeta nierządowa", "Kot Domowy", "Prowincjusz", "Robak", "U nas na Brody - Łejn", "Wójtowa &lt;orig&gt;kleka&lt;/&gt;" czy "Taka Malownicza Gmina".<br><br>Ich nakład waha się od 1 tys. do 20 tys. egzemplarzy. Najczęściej sprzedawane są w jednym lub kilku powiatach.<br><br>Prasę o jeszcze mniejszym zasięgu niż powiat nazywa się &lt;orig&gt;sublokalną&lt;/&gt;. Zwyczajowo zalicza się do niej prasę parafialną, szkolną, pisma towarzystw miłośników ziem i miast. Przykładem prasy &lt;orig&gt;sublokalnej&lt;/&gt; jest "Gazeta Biskupińska" ukazująca się przy okazji festynów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego