Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
ich muszą być małe...
- Chętnie bym zobaczył je z bliska... - mruknął dowódca. - Jak pan myśli, zaryzykujemy?
- Żeby wyłączyć pole?
- Tak. Na ułamek sekundy. Drobna część dostanie się w głąb perymetru, a resztę odetniemy, włączając pole z powrotem.
Rohan nie odpowiedział przez dobrą chwilę.
- Cóż, można by - odezwał się wreszcie z wahaniem. Ale zanim jeszcze dowódca podszedł do pulpitu sterującego, świetlne mrowie zgasło równie nagle, jak się pojawiło - i zapadła ciemność taka, jaką znają tylko pozbawione księżyców planety, krążące z dala od centralnych skupisk gwiezdnych Galaktyki.
- Nie udały się nam łowy - mruknął Horpach. Z ręką na głównym wyłączniku stał dobrą chwilę, potem
ich muszą być małe...<br>- Chętnie bym zobaczył je z bliska... - mruknął dowódca. - Jak pan myśli, zaryzykujemy?<br>- Żeby wyłączyć pole?<br>- Tak. Na ułamek sekundy. Drobna część dostanie się w głąb perymetru, a resztę odetniemy, włączając pole z powrotem.<br> &lt;page nr=80&gt; Rohan nie odpowiedział przez dobrą chwilę.<br>- Cóż, można by - odezwał się wreszcie z wahaniem. Ale zanim jeszcze dowódca podszedł do pulpitu sterującego, świetlne mrowie zgasło równie nagle, jak się pojawiło - i zapadła ciemność taka, jaką znają tylko pozbawione księżyców planety, krążące z dala od centralnych skupisk gwiezdnych Galaktyki.<br>- Nie udały się nam łowy - mruknął Horpach. Z ręką na głównym wyłączniku stał dobrą chwilę, potem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego