Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
żeby być na garnuszku rodziców. A Jaworowska z Tucholą teraz jeszcze piętro pawilonu wykupiły, bo przecież nic tak się teraz nie kręci jak handel, a spożywczy to już w ogóle, no, kurwa, półtora roku i postawiły to na nogi. Aż Euzebka skręca, jak czasami przejeżdża obok - szyld podświetlony, nowe jarzeniówki walą po oczach, kafelki, terakota, lady chłodnicze, kurwa, jak z jakiegoś filmu sajens fikszyn, no i młode dupy za ladami, a Jaworowska z Tucholą tylko liczą pieniążki na zapleczu. Ze starym tymczasem nikt nie chce prowadzić tego warsztatu, kręciło się, jak miał układ z taborem państwowym. Teraz już tabor się sprywatyzował
żeby być na garnuszku rodziców. A Jaworowska z Tucholą teraz jeszcze piętro pawilonu wykupiły, bo przecież nic tak się teraz nie kręci jak handel, a spożywczy to już w ogóle, no, kurwa, półtora roku i postawiły to na nogi. Aż Euzebka skręca, jak czasami przejeżdża obok - szyld podświetlony, nowe jarzeniówki walą po oczach, kafelki, terakota, lady chłodnicze, kurwa, jak z jakiegoś filmu sajens fikszyn, no i młode dupy za ladami, a Jaworowska z Tucholą tylko liczą pieniążki na zapleczu. Ze starym tymczasem nikt nie chce prowadzić tego warsztatu, kręciło się, jak miał układ z taborem państwowym. Teraz już tabor się sprywatyzował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego