Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
Gale włożył ręce do kieszeni, odwrócił się i ruszył z powrotem.
Mam jeszcze mała prośbę - powiedział tamten i na chwilę zawahał się. - Czy można napić się u pana wody?
Gale przystanął. Obrzucił go niechętnym spojrzeniem.
Można.
Weszli do domu. Martinet rozejrzał się dookoła. Popatrzył na niezasłane łóżko, brudną podłogę, na walające się puste puszki po jedzeniu.
Lubi pan samotność - zauważył.
Gale podał mu bez słowa puszkę z sokiem.
Od dawna pan tu mieszka? - spytał Martinet po chwili obojętnie, niedbale.
Od dawna - mruknął Gale.
Stał przy oknie odwrócony do tamtego tyłem. Martinet wypił sok, popatrzył na puszki walające się na podłodze i
Gale włożył ręce do kieszeni, odwrócił się i ruszył z powrotem.<br>Mam jeszcze mała prośbę - powiedział tamten i na chwilę zawahał się. - Czy można napić się u pana wody?<br>Gale przystanął. Obrzucił go niechętnym spojrzeniem.<br>Można.<br>Weszli do domu. Martinet rozejrzał się dookoła. Popatrzył na niezasłane łóżko, brudną podłogę, na walające się puste puszki po jedzeniu.<br>Lubi pan samotność - zauważył.<br>Gale podał mu bez słowa puszkę z sokiem.<br>Od dawna pan tu mieszka? - spytał Martinet po chwili obojętnie, niedbale.<br>Od dawna - mruknął Gale.<br>Stał przy oknie odwrócony do tamtego tyłem. Martinet wypił sok, popatrzył na puszki walające się na podłodze i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego