nie jest podstawą moralności" - pomyślał wtedy.<br>Rynek, którego od tylu lat nie widział, zdumiał go ruchem, ilością ludzi i aut. W porównaniu z latami przedwojennymi różnica była uderzająca. Ludzie wyglądali biednie i szaro, domy zaniedbane, wojna pozostawiła na nich liczne ślady, samochody były tylko wojskowe, dobrze wysłużone, okryte kurzem, śmiecie walały się na chodnikach, lecz przy tym całym niechlujstwie nędzy bujne, zgiełkliwe życie kipiało dokoła. Na domach powiewały biało-czerwone flagi. Stary marsz "Pod gwiaździstym sztandarem" rozbrzmiewał z głośników radiowych