Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
grzbiecie fali dwa węże w głąb cypla, nad samą zatokę. Lewitujący tu nad urwiskiem klifu urwita na widok Żarnego spłynął na ziemię.



Trop
- Wysoki?
- Wysoki.
- Jak ubrany?
- Był nagi.
- Włosy?
- Zero.
- Znaki szczególne?
- Teraz tak.
- Jak to było, przez lewy policzek?
- Aha. Takim, o, kamieniem. Zresztą nawet nie widziałem, czym walę. Ale dostał. Poczułem. Miękko weszło. Kość policzkowa, bok twarzy. Tak jakoś.
- Uważaj sobie!
- Sorry.
- Luis, nie słuchasz?
- Kto to?
- Sen; mów dalej.
- Niby co? Wrzasnął, uciekł, tyle go widziałem.
- Powiedział coś?
- No co ty, wylatuje goły z krzaków i z zębami na człowieka; to według ciebie, jak rozbudowane konwersacje można
grzbiecie fali dwa węże w głąb cypla, nad samą zatokę. Lewitujący tu nad urwiskiem klifu &lt;orig&gt;urwita&lt;/&gt; na widok Żarnego spłynął na ziemię.<br><br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Trop&lt;/&gt;<br>- Wysoki? <br>- Wysoki. <br>- Jak ubrany? <br>- Był nagi. <br>- Włosy? <br>- Zero. <br>- Znaki szczególne? <br>- Teraz tak. <br>- Jak to było, przez lewy policzek? <br>- Aha. Takim, o, kamieniem. Zresztą nawet nie widziałem, czym walę. Ale dostał. Poczułem. Miękko weszło. Kość policzkowa, bok twarzy. Tak jakoś. <br>- Uważaj sobie! <br>- Sorry. <br>- Luis, nie słuchasz? <br>- Kto to? <br>- Sen; mów dalej. <br>- Niby co? Wrzasnął, uciekł, tyle go widziałem. <br>- Powiedział coś? <br>- No co ty, wylatuje goły z krzaków i z zębami na człowieka; to według ciebie, jak rozbudowane konwersacje można
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego